czwartek, 2 maja 2013

Igrzyska śmierci – Suzanne Collins



                Zanim sięgnęłam do tej książki, miałam sprzeczne uczucia, bałam się jej. Z jednej strony mnóstwo zachwytów dookoła, a z drugiej strach, że będzie to kolejna historia, nie dość, że naciągana, to jeszcze nierzeczywista, a przede wszystkim niewiarygodna. Niestety nie miałam wielu przyjemnych spotkań z tematyką przygodową, ale wreszcie nadszedł czas, aby to zmienić!

                Przyszłość. Liczne katastrofy spowodowały zniszczenie Ameryki Północnej. Na jej ruinach powstało państwo Panem, składające się z Kapitolu pełniącego funkcję stolicy i 13 otaczających go dystryktów, których zadaniem jest zaspakajanie wszelkich potrzeb mieszkańców Kapitolu. Ludność zamieszkująca dystrykty cierpi głód i ubóstwo, każdego dnia ciężko pracując, co w efekcie doprowadza do wybuchu wojny domowej i buntu przeciwko stolicy. Kapitol postanawia ukarać najbardziej nieposłuszny dystrykt i doprowadza do jego likwidacji, natomiast karą dla pozostałych rejonów kraju okazują się Igrzyska Głodowe. Co roku każdy rejon ma obowiązek ofiarować parę trybutów, którzy podejmą wyzwanie walcząc o życie z pozostałymi, z których zwycięzcą może być tylko jedna osoba.
                Katniss wraz z matką i młodszą siostrą Prim zamieszkuje dwunasty dystrykt. Po śmierci ojca robi co może, aby jej rodzinie niczego nie zabrakło. Choć rejon, który zamieszkuje należy do najbiedniejszych w kraju, nie poddaje się i walczy o żywność narażając własne życie. Pomimo odwagi i zaradności, jak każda młoda dziewczyna odczuwa strach, ponieważ zbliżają się dożynki, na których wytypowani zostaną trybuci do tegorocznych Igrzysk. Nadchodzi pora losowania. Pierwszym trybutem zostaje Prim. Katniss nie mogąc pogodzić się z niesprawiedliwością losu, postanawia zgłosić się na ochotnika i stanąć do walki o życie. Drugim wylosowanym okazuje się być Peeta, syn piekarza. Wspólnie wyruszają do Kapitolu, gdzie początkowo doświadczają luksusów, aby potem móc trenować sztukę przetrwania pod okiem zwycięzcy sprzed lat i w efekcie zmierzyć się w Igrzyskach.

                Nasłuchałam się tylu ochów i achów, że chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście książka jest tak dobra, jak słyszałam. Fakt, że jest utrzymana w gatunku przygodowo - fantastycznym był przyjemną odmianą. Pierwsze, na co zwróciłam uwagę podczas czytania, to język jakim książka została napisana. Dobitny, prostolinijny, a jednocześnie niewymuszony, dzięki czemu czyta się jednym tchem. Również fakt, że narracja jest pierwszoosobowa sprawia, że wgłębiamy się w historię tak, jakbyśmy byli jej uczestnikami. Dzięki temu łatwiej też zrozumieć brutalny świat i bijące z każdej strony okrucieństwa przedstawione w książce.  Całość jest bardzo realistyczna i wiarygodna, czasem aż przerażająca. W większości jest to zasługa bohaterów, którzy mają w sobie mnóstwo kontrastów i to oni tak naprawdę tworzą tę historię. Mogłabym tak wyliczać, i wyliczać pozytywy… ale nie zrobię tego.  Dlaczego? Bo warto sięgnąć do tej historii, warto ją przeczytać. Bo można w niej odnaleźć mądrość, prawdę i nadzieję. Gwarantuję, że nie istnieje możliwość, aby się zawieść.

Moja ocena: 8,5/10

11 komentarzy :

  1. swietny film ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałem okazję oglądać film i powiem, że przypadł mi do gustu- lubuję się w takim gatunku, ciekawa fabuła filmu i niezłe efekty specjalne. szczerze mówiąc, to o książce dowiedziałem się z tego wpisu :) czytając tą recenzję nie wypada nie sięgnąć po ,,Igrzyska śmierci'', takie jest moje zdanie. pozdrawiam, d.

    OdpowiedzUsuń
  3. tak samo jak powyzszy czytelnik nie slyszalem o ksiazce - mimo wszystko recenzja zacheca do przeczytania wiec skorzystam

    OdpowiedzUsuń
  4. no nie spodziewalabym sie tej pozycji na Twojej ,,ksiazkowej rozkladowce" patrzac na wczesniejsze tytuly ... jestem zaskoczona ! ale mile zaskoczona bo faktycznie jest to ksiazka jak najbardziej dla kobiet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ograniczam się do jednego gatunku, natomiast jeżeli chodzi o Igrzyska śmierci, to nie wydaje mi się, żeby to była książka typowo dla kobiet - raczej dla osób, które interesuje taka tematyka ;)

      Usuń
  5. zaintrygowana:)) zapraszam do mnie http://memarieamar.blogspot.com/ obserwujemy?? daj znać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja, myślę że warto przeczytać tą książkę :) Zwłaszcza, kiedy film był na prawdę genialny!

    OdpowiedzUsuń
  7. czytelniczka6 maja 2013 16:17

    czesto tu zagladam
    widze ze przybywa odwiedzin !

    p.s. jeszcze wiecej pomyslow i intrygujacych kartek papieru <3

    OdpowiedzUsuń
  8. jakas ksiazke polecila bys na prezent dla 18letniej dziewczyny ktora uwielbia historie troszke wyolbrzymione - tematyka dowolna ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba zależy od tego, w jakiej tematyce wyolbrzymione. wśród książek przygodowych poleciłabym właśnie Igrzyska śmierci lub Grę o tron, jeśli chodzi o thrillery czy kryminały to książki Tess Gerritsen i Camilli Lackberg są dobrym pomysłem, a jeśli ktoś lubi twórczość Paulo Coehlo, to Alchemik skłania do refleksji ;)

      Usuń
  9. "Bardzo wiele książek należy przeczytać po to, aby sobie uświadomić, jak mało się wie."

    OdpowiedzUsuń