sobota, 6 lipca 2013

Trafny wybór - J. K. Rowling


               
                Każdy z nas czytał w dzieciństwie książki, które wspomina do teraz. Pamiętam, kiedy jako mała dziewczynka, jeszcze nie umiejąca czytać, biegłam do rodziców z małymi, tekturowymi książeczkami i z zapartym tchem słuchałam historyjek w nich zawartych. W szkole zauroczyły mnie Dzieci z Bulerbyn, książka, którą z chęcią przeczytałabym nawet teraz. Aż pewnego dnia, jeszcze w najmłodszych klasach, podczas przerwy zobaczyłam chłopca, który w rękach trzymał dotąd nieznaną mi książkę. Kiedy na lekcji, na której każdy miał opowiedzieć o swojej ulubionej, dowiedziałam się, że to książka o małym czarodzieju. Jakiś czas później dostałam ją w prezencie, i jak na możliwości dziecka, dość szybko przeczytałam.
                Seria J. K. Rowling była pierwszą, która znalazła się na mojej półce.  Zawsze z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnych tomów, a z czasem również filmów, które do dziś oglądam z wielką frajdą. Ostatnią część przygód Harry’ego czytałam tak długo, jak tylko mogłam, nie chciałam, żeby ta historia się kończyła. I kiedy nie spodziewałam się, że J. K. Rowling poznam z innej strony, niż tej magicznej, to w księgarniach pojawił się Trafny wybór, powieść dla dorosłych.

                Pagford jest małym, angielskim miasteczkiem, którego mieszkańcy wiodą przeciętne życie. Pewnego dnia zupełnie nieoczekiwanie umiera Barry Fairbrother, członek Rady Gminy. Dotąd spokojne i urocze miasteczko pogrąża się w plotkach w związku z szokującą dla wszystkich wiadomością. Wszyscy chcą dowiedzieć się, co spowodowało śmierć jednej z ważniejszych osobistości Pagford. Jego działalność dla jednych była wzorem, inni natomiast krytykowali każde jego posunięcie, miał tylu zwolenników, ilu przeciwników. Część mieszkańców pogrążona jest w żałobie, niektórzy w ciszy szyderczo się śmieją, ale wszystkim w podświadomości kołacze się istotna myśl – wolny wakat, który spowodowała nagła śmierć Barry’ego. Na jaw wychodzą tajemnice mieszkańców, obnażając ich długo skrywaną zawiść, hipokryzję i grę pozorów…

                Początkowo postanowiłam, że ta książka nie doczeka się recenzji. Potem zmieniłam zdanie, bo pomyślałam, że ci z Was, którzy nie mieli okazji do niej sięgnąć, po przeczytaniu tego, co mam do powiedzenia przemogą się i jednak zobaczą najnowsze dzieło znanej wszystkim autorki. Pomimo tego, że słyszałam mnóstwo ‘ochów’ i ‘achów’ i choć mam wiele myśli po jej przeczytaniu, to książka nie podobała mi się wcale, a wcale i jestem strasznie rozczarowana. Ale od początku.
                Już od pierwszych stron bez trudu odnalazłam charakterystyczny dla autorki język i styl pisania, który niezmiennie jest dobry. To, co według niektórych jest budowaniem napięcia, w tym wypadku było dla mnie niepotrzebnym przeciąganiem i nużeniem czytelnika. J. K. Rowling bardzo skrupulatnie opisała sylwetki bohaterów, a wątki i historie, które przedstawiła były po prostu bezbarwne i nieciekawe, co jest zupełnie do niej niepodobne. Akcja toczy się tak wolno, że w ostatnim czasie żadna książka nie zniechęciła mnie do czytanie tak, jak ta. Wiem, wiem, ciągle narzekam! Czy nie znalazłam w niej żadnych pozytywnych cech? Oczywiście, że znalazłam ;) Książka porusza ważne społeczne problemy, które zostały dogłębnie przeanalizowane przez autorkę. Świat przez nią przedstawiony, ukazany jest w negatywnym świetle i pokazuje autentyczność społeczeństwa, zawiść, zazdrość, nienawiść, które współcześnie tak często możemy spotkać na każdym kroku. Mimo charakteru nadanego książce przez J. K. Rowling, bardzo przeszkadzały mi wulgaryzmy, które najwidoczniej miały podkreślać wagę sytuacji, jednak moim zdaniem były zbędne. Być może gdyby autorką tej powieści był kto inny, podeszłabym do jej oceny inaczej, jednak od tej konkretnej wymagałam o wiele, wiele więcej. Postaram się wyrzucić z mojej pamięci tę książkę i zachować jedynie wspaniałą serię Harry’ego Pottera.


Moja ocena: 4/10









źródło: weheartit.com

...to akurat nigdy mi się nie znudzi! ;)


10 komentarzy :

  1. Też się pokusiłam po wszystkich ochach i achach i okazało się że chyba ci ochujący i achający tej książki nie czytali bo jest to jedna z gorszych książek ever. Przeczytałam do końca, czysto poglądowo i nie polecam, a wręcz odradzam. Nawet jej nie pożyczam nikomu, bo za bardzo lubię swoich znajomych i wystarczy, że ja się męczyłam. Dziękuje za recenzję, przynajmniej widzę, że nie zwariowałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jej się oberwało ! :D .. ale ja będę jej trochę bronić, bo lubię tę książkę ! Książka jest ciężka to fakt, opisy są długie, a akcja praktycznie w ogóle się nie zawiązuje. Czytałam tę książkę niemal tak długo, jak Pana Tadeusza, ale pomimo wszystko lubię ją za styl pisania J. K. Rowling - za jej błyskotliwość i dogłębną obserwację. Bardzo podoba mi się, że tak głęboko weszła w postaci i tak dokładnie odzwierciedliła je w przełożeniu na życie codzienne. To bardzo mi się podoba i za to lubię tę książkę pomimo, że zgadzam się, że jest przyciężkawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a czytałaś książki Jo Nesbo? podobno są świetne !

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem wielka fanka J. K. Rowling wiec rozumiem was doskonale dziewczyny i ksiazke ,, Trafny wybór ,, z pewnoscia przeczytam :) !

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej ;) Ja jeszcze jej nie czytałam, ale przyznam się, że miałam ochotę :). Książka bardzo podobała się moim koleżanką i niesiona falami emocji byłam w stanie nawet ją kupić - teraz chyba poczekam i wypożyczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. zabiore sie do tego :) chociaz to nie moja tematyka to wszyscy chwala ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. To była chyba najlepsza książka jaką czytałam w zeszłym roku. Myślę, że dłużyło się jej czytanie, bo tak naprawdę nic się tam nie dzieje – głównymi bohaterami są emocje, które kipią pod powierzchnią spokojnego miasteczka. A zakończenie wbija w fotel…

    OdpowiedzUsuń
  8. dla mnie i autor i ksiazka to STRZAL W DZIESIATKE !

    OdpowiedzUsuń