sobota, 23 marca 2013

Poradnik pozytywnego myślenia - Matthew Quick




Odkąd po raz pierwszy obejrzałam Kac Vegas stał się jednym z tych filmów, które oglądam kiedy mam zły humor, dopada mnie jesienna depresja lub deszcz za oknem. Również od tego momentu do grona moich ulubionych aktorów (…pewnie nie tylko do mojego ;) trafił Bradley Cooper. Kiedy dowiedziałam się, że to właśnie on wciela się w postać głównego bohatera byłam ciekawa jego nowej odsłony. Nie bez znaczenia była też nominacja do Oscara, co oznacza, że sam film, a tym bardziej książka, na podstawie której powstał, nie mogą być złe. Postanowiłam jak zwykle zacząć od książki ;)

Pat właśnie opuścił zakład zamknięty, w którym spędził ostatnie cztery lata. Ma jedno postanowienie – za wszelką cenę wrócić do żony. Po powrocie do rodzinnego domu stara się wrócić do normalności, odnawia relacje z najbliższymi, trenuje, chodzi na spotkania z terapeutą. Wszystko, co robi, robi z myślą o żonie i zakończeniu trwającej między nimi rozłąki. Jednak wszystko nie jest tak oczywiste, jak się wydawało. Pat nie wie, co wydarzyło się podczas jego nieobecności, ojciec nie chce z nim rozmawiać, ulubiona drużyna przegrywa, a żona wciąż się nie odzywa. Na domiar złego, spokoju nie daje mu irytująca Tiffany, która nieproszona codziennie towarzyszy mu w treningach.
Mijają dni. Wszystko zaczyna się powoli układać. Dzięki rozmowom z terapeutą Pat zaczyna akceptować otaczającą go rzeczywistość, nawiązuje nić porozumienia z ojcem, traci zbędne kilogramy, które tak bardzo przeszkadzały jego żonie, a wcześniej denerwująca Tiffany staje się najlepszą przyjaciółką. Nadal jednak nie osiągnął najważniejszego – nie udało mu się w żaden sposób nawiązać kontaktu z Nikki, do której ma zakaz zbliżania się. Wreszcie Tiffany oferuje mu układ – jeśli Pat zgodzi się wziąć razem z nią udział w turnieju tańca, ona umożliwi mu kontakt z żoną…

Poradnik pozytywnego myślenia dostarczył mi wielu przemyśleń. Mimo, że książka nie należy do lekkich, to lekko się ją czyta. Od pierwszych stron główny bohater zyskuje sympatię, trochę przez swoją naiwność, trochę dlatego, że jest zdeterminowany w dążeniu do swoich marzeń, a trochę dlatego, że jest po prostu człowiekiem borykającym się z różnego rodzaju problemami, jak każdy z nas. Matthew Quick doskonale skonstruował tę powieść wplatając w ważne i trudne jednocześnie momenty życia głównego bohatera zabawne przemyślenia Pata, nadając całej historii pewnego rodzaju lekkości. Inną ważną kwestią, która została poruszona są relacje z najbliższymi – niekiedy trudne – i ich wsparcie oraz to, jak istotny wpływ ma to na życie każdego człowieka. Tak naprawdę o właściwej przyczynie choroby Pata dowiadujemy się pod koniec historii, jednak książka już od pierwszych stron wzbudza zainteresowanie, które jest utrzymane do ostatniej sceny. Pomimo tego, że poruszony problem nie należy do najlżejszych, to całość ma pozytywny charakter, a sympatia do głównego bohatera powoduje, że do ostatnich stron kibicuje się jego osobie i wierzy w spełnienie jego marzeń.

Moja ocena: 8,5/10

3 komentarze :

  1. Ja akurat nie czytałem książki, a oglądałem film ;) jeśli mogę być szczery, to każda kolejna recenzja, którą publikujesz na tym blogu podoba mi się coraz bardziej :) Pozdrawiam gorąco! d.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przedmówca, również oglądałam film. Przyznam, że sam zamysł jest ciekawy. Osobiście bardzo lubię takie psychologiczne tematy. Dlatego ten fakt plus Bradley Cooper (oczywiście - zgadzam się z Tobą!) to wystarczający powód żeby "ogarnąć temat". Obie główne postaci są rzeczywiście warte uwagi, są dobrze i ciekawie napisane. Przyznam jednak, że jednak Pat bardziej mnie zainteresował, głównie jego obsesją na temat żony. Rzeczywiście wczułam się jakoś w ten jego problem i szczerze mu współczułam w tej jakby... psychicznej niemocy. Natomiast poruszając temat Oscarów to zupełnie nie rozumiem dlaczego J.Lawrence otrzymała statuetkę. Jak pisałam wcześniej jej rola zbudowała wszystko. Ale czy inna aktorka nie zgrałaby lepiej? Jak dla mnie ona - przeciętnie. Oscar dla postaci, a nie aktorki moim zdaniem. Powinno się to chyba rozgraniczać.

    OdpowiedzUsuń
  3. poradnik pozytywnego myslenia .. mmm , dostalam ksiazke od chlopaka , przeczytana juz ! lezy na honorowym miejscu zasluguje na nie :D

    OdpowiedzUsuń