Nadszedł
wreszcie czerwiec, a z nim słońce i wysoka temperatura. Marzyłam o tym od kilku
miesięcy! A teraz, kiedy wreszcie moje pragnienia się spełniły, nie mam nawet
czasu na wypicie kubka kawy w spokoju. Na szczęście znalazłam trochę czasu
wieczorami, żeby tak jak zawsze przeczytać kilka stron przed snem. Tym razem
sięgnęłam do długo wyczekiwanej książki i dotąd nieznanej mi autorki.
Zastanawiam się też, jakie są Wasze przemyślenia po jej przeczytaniu. A
tymczasem…
Darcey i Nieve od najmłodszych
lat były przyjaciółkami. W szkole dzieliły wspólną ławkę, a prywatnie również
troski, problemy sercowe czy z rodzicami. Pomimo zupełnej odmienności były
sobie bardzo bliskie. Darcey, uczciwa do bólu perfekcjonistka i Nieve, bystra i
przebiegła, dążąca po trupach do celu. Razem zdobywały świat, objeżdżały Europę
autostopem, podejmowały pierwszą pracę zagranicą. W relacjach z facetami to
Nieve była zdobywana, natomiast Darcey raczej trzymała się na uboczu. Jednak i
do niej pewnego dnia uśmiechnęło się szczęście, kiedy poznała Aidana. Chociaż
ich związek nie trwał długo, czuła, że zaangażowała się bardziej, niż powinna.
Mimo to była przy nim spokojna i szczęśliwa czując, że jemu również na niej
zależy. Po kilku miesiącach zupełnie przypadkowo od wspólnej znajomej
dowiedziała się, że Aidan w dniu swoich urodzin planuje oświadczyny. Pomimo
ogromnego zaskoczenia dochodzi do wniosku, że to właśnie to, o czym od tak
dawna marzyła. Postanawia na ten szczególny dzień przygotować uroczystą kolację,
wiedząc, że będzie go wspominać całe życie. W dniu urodzin Aidana Darcey jest
gotowa w każdym calu, i kiedy kolacja przebiega bez zarzutu, nieoczekiwanie
wizytę składa im Nieve, która właśnie wróciła z zagranicy, a jej spotkanie z
Aidanem jest dopiero pierwszym. Czar pryska, po romantycznej atmosferze nie ma
śladu, a wieczór spędzają we trójkę. Darcey mimo że oczekiwała zupełnie czegoś
innego, zachowuje spokój, czekając na tę wymarzoną chwilę, która… niestety nie
nadchodzi. Aidan zmienia się w oka mgnieniu, a przyjaciółka nie ma czasu. Kilka
dni później Darcey dowiaduje się, że mają romans, co oznacza zarówno koniec
idealnego związku i wieloletniej przyjaźni.
Mija kilkanaście lat. Darcey
jest kobietą sukcesu, jednak jej życie uczuciowe cierpi z powodu incydentu
sprzed lat, z którym nie była w stanie się uporać. W dniu swoich urodzin w
skrzynce znajduje kartki z życzeniami, pośród których znajduje jedną, zupełnie
nieoczekiwaną – zaproszenie na ślub Nieve i Aidana...
Uwielbiam proste, życiowe książki,
które nie silą się na wydumane konkluzje, ale poprzez opowiedzianą historię
ukazują wartości, o których często zapominamy, a składają się na sens naszego
życia. Jedną z takich wartości jest z pewnością przyjaźń i to właśnie o niej
autorka opowiedziała w książce. Przyznaję, sięgałam do niej dwa razy, ale po
jej przeczytaniu wiem, że to był tylko przypadek, że za pierwszym razem coś nie
pozwoliło mi jej skończyć. Nie jest to książka, która wciąga od pierwszych stron
tak, że nie pozwala spać, ale później zupełnie nie można się od niej oderwać.
Świetnie odzwierciedla emocje, z którymi się borykamy w różnych momentach
naszego życia i gdzieś pomiędzy wierszami odnaleźć można proste życiowe prawdy,
które nim kierują. Autorka w ciekawy sposób opowiedziała o przyjaźni,
lojalności, trudnych wyborach i zawodach, które niekiedy się z nią wiążą oraz o
tym, że niektóre wydarzenia zostawiają w nas ślady na całe życie.
Gdzieś w
mojej głowie po przeczytaniu tej książki tli się taka myśl, że prawdziwy
przyjaciel to prezent od losu, który cieszy całe życie.
Moja ocena:
7/10
Jestem w trakcie czytania. AUtorka ma bardzo podobny styl pisania do Emily Griffin - czyli prosta, łatwa, ale życiowa książka. Coś jak telenowela ;)
OdpowiedzUsuńNiezapomniana historia miłości, przyjaźni, zdrady i słodkiej zemsty. Opowiada o chwilach tęsknoty za tym, czego nie sposób już odwrócić i momentach pełnych rozterek, gdy zadając sobie pytanie co by było gdyby, zastanawiamy się, jak mogłoby dziś wyglądać nasze życie.
OdpowiedzUsuń,, Kochajcie książki. One ułatwią Wam życie, po przyjacielsku pomogą zorientować się w pstrej i burzliwej gmatwaninie myśli, uczuć i zdarzeń. One nauczą Was szanować człowieka i samych siebie, one uskrzydlą rozum i serce uczuciem miłości dla świata, dla człowieka. ,,
OdpowiedzUsuńNie przejrzałam jeszcze całego bloga, więc nie wiem, ale JEŚLI nie sięgnęłaś jeszcze (w co nie chce mi się wierzyć;) ) po książki Emily Griffin to po prostu musisz to zrobić :) Myślę, że Ci się spodobają - ja polecam szczególnie "100 dni po ślubie" :)
OdpowiedzUsuńZ kolei moje ulubione aktualnie to "Trafny Wybór" J.K. Rowling i 1Q84 Murakamiego :) Polecam wszystkim :)
Emily Giffin jest moją ulubioną autorką! :) Uwielbiam wszystkie jej powieści, ale akurat najbardziej podobała mi się "Coś pożyczonego". Chętnie zajrzę do tych, które poleciłaś, dziękuję :)
Usuńmoje typy to :
OdpowiedzUsuń1. Zmiana planów - Fern Britton
2. Zgoda na szczęście - Anna Ficner-Ogonowska
3. Dopóki cię nie zdobędę - Samantha Hayes
;)) moze kogos zachece do przeczytania
Jak najbardziej zgodzę się z Twoją recenzją, książka jest lekka, przyjemnie się ją czyta w wiosenne/letnie dni :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńszukalam ciekawych pozycji miedzy innymi na prezent dla mamy , bratowej i przyjaciolki . Kolezanka przeslala mi link bloga - dziekuje za pomysly bo faktycznie skorzystam
OdpowiedzUsuńLubić czytanie - to znaczy godziny nudów,
OdpowiedzUsuńktóre człowiek miewa w życiu, zmieniać na godziny radości.
(Monteskiusz)
genialna sprawa z tym blogiem :) dla wybranych czytelnikow , ktorych na serio interesuje tematyka czytelnicza ! oby tak dalej !
OdpowiedzUsuń